Zapach kobiety – najpiękniejszy i najbardziej szlachetny afrodyzjak na świecie

My kobiety doskonale wiemy, że każda z nas pragnie pachnieć wyjątkowo… a każdy mężczyzna potwierdzi, że duszą kobiety jest jej zapach. To magnes, który przyciąga i wywołuje silne reakcje zarówno fizyczne jak i psychiczne. Zapach pozwala nam intrygować mężczyzn. Zapach to zmysłowość. Chemia miłości. Służy do przekazywania zaszyfrowanych informacji, wywoływania określonych zachowań. Bardzo często prowokuje i bezwiednie zniewala. Potrafi doprowadzić mężczyznę do szaleństwa i na długo pozostaje w jego pamięci. To niewątpliwie afrodyzjak, który działa na podświadomość. Potrafi przyciągać o wiele bardziej niż osobowość, czy atrakcyjny wygląd.

Wielokrotnie stajemy przed dylematem, jak oraz jaki wybrać dla siebie zapach, by czuć się w nim naprawdę wyjątkowo. Jedno jest pewne. Wybierajmy go świadomie; mając wiedzę o szczególnej sile sprawczej perfum jako szlachetnego afrodyzjaku oraz bardziej przyziemnie, słonej cenie jaką trzeba za tę wyjątkowość zapłacić. Wybierajmy takie zapachy, którymi będziemy z wielką przyjemnością się otulać, które podkreślą naszą kobiecość, dodadzą charakteru, tajemniczości.

Często pada pytanie, jaki jest klucz w wyborze najlepszego dla każdej z nas zapachu? Jest niewątpliwie kilka czynników, które powinnyśmy wziąć pod uwagę dokonując wyboru.

Po pierwsze i najważniejsze kierujmy się własnym gustem. To my powinnyśmy czuć się w zapachu wyjątkowo. Nikt inny. Nie dajmy się zwieść sugestiom pani w perfumerii, czy też radom koleżanki o wyjątkowości jakiegoś zapachu. Perfumy, nawet jeśli podobają się większości kobiet, niekoniecznie przypadną nam do gustu. Jestem zdecydowaną przeciwniczką mówienia o jakimś zapachu, że jest uniwersalny. Dlaczego, bo nawet najbardziej znany zapach np. ponadczasowe Chanel No.5 na każdej kobiecie pachnie inaczej. Zależy to przede wszystkim od tzw. zapachu bazowego, czyli naturalnego zapachu naszej skóry.

Po drugie, zanim zdecydujemy się na zakup flakonu perfum, spryskajmy najpierw delikatnie jakieś miejsce na ciele (np. nadgarstek) tym zapachem i spędźmy z nim cały dzień. Dajmy mu czas na rozkwitnięcie. Pozwólmy, by zapach ewoluował. Jeśli wieczorem nadal będziemy go czuć, świetnie. To znaczy, że nasza skóra współgra z nim idealnie. Jeśli w dalszym ciągu będzie się nam podobał, genialnie. To jest to! Śmiało możemy go kupić. Pamiętajmy, że pierwsze wrażenie jest bardzo ważne. Jednak, jeśli chodzi o wybór zapachu zdecydowanie ta zasada bywa złudna.

Po trzecie kupujmy perfumy oryginalne. Moim zdaniem nie ma skali porównawczej pomiędzy markowymi zapachami, a tanią ich podróbką. Może nam się wydawać, że w zasadzie nie czujemy różnicy i zapach jest dokładnie taki jak oryginału. Zapewniam, że to nieprawda. Najwyższej klasy perfumy powstają na mocy unikatowych receptur wymagających szczególnych znajomości kunsztu perfumeryjnego. Podróbki w minimalnym procencie zawierają jedynie bazowe nuty zapachowe oryginału. Dyskusji nie podlega również szybka ulotność niemarkowych zapachów, która zmusza do kilkakrotnego użycia ich w ciągu dnia. W przypadku wysokiej jakości perfum, nie ma takiej potrzeby.

Po czwarte, może niektórym z Was wyda się zabawne, ale wybierając zapach warto zwrócić uwagę na jego szatę wizualną. Mam na myśli zarówno kształt, jak i kolor flakonu oraz pudełeczka, w które jest opakowany. Dlaczego o tym piszę. Często jest tak, że w bursztynowych flakonach zamyka się perfumy wszelkiej maści ambry, piżma i drzewa sandałowego, w zielonych flakonach tzw. perfumy zielone pachnące liśćmi, mchem, w niebieskich przeważnie znajdują się perfumy wodne, natomiast w różowych zapachy różane z domieszką śliwki. Ciemne flakony przeważnie zarezerwowane są dla tzw. cięższych zapachów orientalnych, drzewnych, natomiast w kolorowych przeważają zapachy lekkie, kwiatowe i świeże.

Po piąte, te z nas, które lubią co jakiś czas zmieniać zapachy bądź poszukiwać tego „naj”, zachęcam do zakupu perfum w małych flakonach np. 30 ml. Osobiście tak robię. Zawsze mam kilka zapachów i kilka powodów dlaczego danego dnia otulam się tym, a nie innym. Na mojej topliście zapachowej oraz toaletce znajdują się przeważnie: The One Dolce&Gabbana, Body Burberry, Boss Orange Hugo Boss, Chloé Chloé, Lacoste Pour Femme, My name Trussardi oraz od niedawna Bonbon Viktor&Rolf, które pokochałam za niewiarygodną słodycz jakiej nie posiadają wszystkie pozostałe przeze mnie wymienione. Szanuję i w pełni rozumiem, że można być wielką zwolenniczką jednego bądź maksymalnie dwóch zapachów od wielu lat. Wówczas, również ze względów ekonomicznych, jak najbardziej warto zainwestować w duże flakony np. 100 ml.

Po szóste, ważne jest pytanie jak najlepiej używać perfum, by przez długi czas zachowały swoją moc. Otóż zanim założysz ubranie rozpyl odrobinę perfum na ciało, niech skóra je wchłonie. Najlepiej zrób to tuż po kąpieli, wówczas perfumy idealnie połączą się z pachnącym balsamem do ciała i zachowają swoją niepowtarzalną woń. Warto też wziąć sobie do serca słynne słowa Coco Chanel, iż„ kobieta powinna się perfumować tam, gdzie chce być całowana”.

Na koniec, w woli wyjaśnienia dla tych z Was, które stają przed dylematem co wybrać: perfumy, czy wodę toaletową. Podpowiem, że kluczem do rozróżnienia jest zawartość tzw. olejków zapachowych, które zapewniają trwałość zapachu. Otóż perfumy to najbardziej skoncentrowana forma zapachu, która zawiera od 25 do 45% olejków zapachowych. Woda perfumowana tzw. eau de parfum (EDP), zawiera od 10 do 20% olejków, zaś woda toaletowa czyli eau de toilette (EDT), zawiera od 5 do 10% olejków. Bliższa panom  woda kolońska tzw. eau de Cologne (EDC ) to jedynie od 3 do 5% olejków zapachowych. Możemy spotkać się również z wodą odświeżającą lub mgiełką zapachową, która zawiera stężenie od 1 do 3% olejków. Osobiście, ze względu na trwałość zapachu, jestem zwolenniczką perfum lub wód perfumowanych, do zakupu których również Was szczerze zachęcam.

W temacie niewiarygodnej mocy zapachów …Tym z Was, które nie czytały książki Patrica Süskinda „Pachnidło”, szczerze ją polecam.

Kilka słów o niej. W tej pełnej zmysłowości powieści autor pokazał skrajny obraz tego, do czego może doprowadzić zapach. Jej bohater Jan Baptysta Grenouille to obdarzony niewiarygodnym węchem mężczyzna, który postawił sobie za cel znalezienie najbardziej niezwykłego i nieuchwytnego zapachu kobiety. Poszukiwania te okazały się tragiczne w skutkach. Doprowadziły do morderstw kobiet, które były źródłem zapachowej inspiracji bohatera. Woń każdej jego ofiary stanowiła cegiełkę w drodze do realizacji celu. Zniewalający zapach został w końcu skomponowany. Książka oprócz interesującej fabuły zawiera również bardzo szczegółowe opisy tajników sztuki perfumeryjnej, komponowania nietuzinkowych zapachów. Nieprzypadkowo sztuka ta jest porównywana do muzyki, zaś poszczególne elementy wchodzące w skład perfum do trzech akordów. Podpowiem, że pierwszy z nich to akord głowy, który odpowiada za pierwsze wrażenie, drugi to akord serca, który stanowi temat wiodący perfum, trzeci zaś ma charakter bazowy, który stanowi ślad perfum.

Mam nadzieję, że artykuł ten zainspirował Was i dokonacie trafnych wyborów, które pobudzą wszystkie zmysły – nie tylko Wasze.

Rekomendowane artykuły